środa, 13 maja 2015

Początki młodej mamy

Gdy 8 maja 2014 roku powiedział się, że jestem w ciąży ogarneła mnie panika, CO TERAZ BĘDZIE?! JAK JA SOBIE PORADZĘ? CO ZE STUDIAMI? JAK STRYJA RODZICE?! W mojej głowie pojawiało się tysiąc myśli i pytań na minutę, a na połowe nie znałam odpowiedzi. Strach, który mi towarzysz oddali się na chwilę gdy powiedział o tym przyszłemu tatusiowi. "Boże będę gruba!!!!😞" to były moje pierwsze słowa, później pojawił się śmiech przez łzy i znowu panika. Najbardziej przezywałam, to jak zaregują moi rodzice i chyba słusznie. Reakcja mamy była w miarę totalną, gorzej było z reakcja taty,  ale to też jakoś przeżyłam... 
Ciąża przebiegała prawidło, nasza córeczka była duża i zdrowa. No i przyszedł te dzień kiedy postanowiła przyjść na świat, nie zapomne tego do końca życia. Wszystko zaczeło się o 22, a skończyło drugiego dnia o 9.12. To właśnie wtedy pierwszy raz została swoją mała bezbronną córeczke do przytulenia. Czułam że czas zatrzymał się dla nas na te kilka minut, liczył się tylko ja, ona i tatuś.
Wróciły obawy 😞 Jak ja mam wziąć tego Maluszka na ręce?jak mam ją przebrać? Ale wszystkie obawy znikneły jak za dotknieciem magicznej gumiaki i pojawiło się to w co niewierzyłam INSTYNKT MACIEŻYŃSKI!!! WIĘC i nagle wszystko stało się proste 😃 wszystkie obawy młodej njedoświadczonej młodej mamy uciekły w niepamięć.
Nie ważne jest ile mamy lat, skąd jesteśmy, czym się zajmujemy i jak bardzo jesteśmy przerażone ON zawsze się pojawia i ułatwia nam życie na całego. Wszystko jest proste 😁😁😉😉✌💚💚💜💜

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz